Miesiąc temu znaleźliśmy małego kotka w dość kiepskim stanie. Zdecydowaliśmy się go przygarnąć i tak stał się naszym wiernym towarzyszem. Ze względu na nietypowe umaszczenie i cechy charakteru nie przypomina raczej dachowca/kota polnego. Podejrzewamy, że ktoś go porzucił bo od samego początku bardzo się do nas przywiązał i nie odstępował na krok. Można chodzić z nim na dalekie spacery bez obawy, że oddali się samowolnie. Czy wnioskując z dołączonych poniżej zdjęć można stwierdzić, że jest to kot w typie rasy rosyjskiej/kartuskiej?

